XXVI Niedziela Zwykła 01.10.2023
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć». /Mt. 21,28-32/
*******************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia – mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj w Ewangelii widzimy, że można mówić ładnie, a jednak wypowiadać puste słowa. Z drugiej strony, można buntować się i denerwować, ale w końcu opamiętać się i spełnić wolę Ojca. Powinniśmy z radością odpowiadać na Boże wezwania, ale nie zawsze nam to wychodzi. Nawet narzekając, kłócąc się z Bogiem, możemy żyć zgodnie z Dekalogiem. Gorzej, gdy teoretycznie wiemy jak żyć, uważamy się za lepszych, a i tak ostatecznie odstępujemy od Prawa Bożego. Celnicy i nierządnice symbolizują ludzi, którzy znają swoje słabości, którzy są pokorni i z uniżeniem nawracają się, by znaleźć się w Królestwie Bożym. Ludzie, którzy koncentrują się na sobie nie zauważają w swoim życiu Jezusa. Żyją tak, jakby Boga nie było, a potem jeszcze mają pretensje, że On się przed nimi ukrył. Każdego dnia Jezus zaprasza mnie do bliskości z sobą: Dziecko idź i pracuj w mojej winnicy. Dziękujmy za ten dar.
Pamiętam o Was w modlitwie i pozdrawiam serdecznie. o. Kazimierz
XXV Niedziela Zwykła 24.09.2023
ROCZNICA POŚWIĘCENIA NASZEGO KOŚCIOŁA
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi». /Mt 20, 1-16a/
********************************************
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy o hojności Boga. Nasz Pan w swej dobroci używa swoich dóbr tak, jak chce i tak, jak uważa za stosowne, dla dobra wszystkich. On jest sprawiedliwy i w swej hojności troszczy się o to, co najlepsze dla każdego człowieka, bez różnicy. Każdy jest cenny w oczach Boga. On kocha każdego z nas. Z obfitości Jego miłości i hojności ludzkość otrzymuje dobro, łaskę i zbawienie. Nie musimy być zazdrośni o Bożą dobroć i hojność. Bóg jest dobry i miłosierny. To my, ludzie, często dokonujemy rozróżnień, działamy i myślimy niesprawiedliwie. Jesteśmy zazdrośni i źle znosimy, gdy komuś wiedzie się lepiej niż nam, gdy ktoś odnosi większe sukcesy lub gdy jest zdrowszy i ma więcej szczęścia w życiu. Gdy doświadczamy trudności i niepowodzeń, żyje nam się ciężej i doświadczamy cierpienia – wtedy szczególnie obwiniamy Boga. Czujemy i osądzamy, że Bóg jest niesprawiedliwy, mimo że dano nam ten sam czas i możliwości. Być może jesteśmy katolikami od dłuższego czasu, ochrzczonymi i wiernymi naśladowcami Jezusa, wiele poświęciliśmy, uczyniliśmy wiele dobrego, ale z drugiej strony wciąż domagamy się, aby traktowano nas lepiej niż tych, którzy dopiero co zostali katolikami. Dlaczego Bóg tak bardzo się o nich troszczy? Narzekamy, czujemy, że Bóg jest niesprawiedliwy. Tutaj oczywiście Bóg zapyta nas, jak w dzisiejszej Ewangelii: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Bóg jest zawsze hojny dla każdego z nas. Jego hojność prowadzi do szczęśliwego życia, dobrobytu i zbawienia. Uczmy się więc od Boga hojności, abyśmy mogli być hojni dla innych tak, jak Bóg jest hojny. Niech Bóg nam błogosławi. /o. Fransiskus/
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał, z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się na owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu». /Mt 18, 21-35/
********************************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia – mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj w Ewangelii widzimy różne podejście do przebaczania. W przypowieści sługa, któremu wiele darowano, sam nie potrafi darować o wiele mniejszej sumy. Jeśli żałujemy, Bóg zawsze przebacza nam grzechy, my jednak nie zawsze potrafimy przebaczać. Czasem trzymamy w sercu jakąś drobną zadrę i pamiętamy ją przez lata. W niektórych sytuacjach zapominamy z jakiego powodu pokłóciliśmy się, ale pamiętamy, że jesteśmy z kimś w konflikcie. A to nie jest droga uczniów Jezusa. Nasz Pan przypomina, że zawsze mamy przebaczać. Wielu z nas przychodzi na Eucharystię co niedziela, czasami częściej i Jezus zawsze nam przebacza, a my mamy problem, by przebaczyć bliźniemu. Przebaczenie jest niemożliwe bez modlitwy, bez Eucharystii i bez spowiedzi. Prośmy Jezusa miłosiernego, by uzdalniał nasze serca do przebaczania w każdej sytuacji. Dzisiaj wyjątkowy dzień w naszej parafii. Dziękujemy o. Ericowi, witamy o. Franciszka, mamy piknik parafialny i koncert fortepianowy z cyklu „Droga do wolności w polskiej muzyce klasycznej”. Niech te wydarzenia wzmacniają i integrują naszą parafię.
Pamiętam o Was w modlitwie i pozdrawiam serdecznie. o. Kazimierz
XXIII Niedziela Zwykła 10.09.2023
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich». /Mt 18, 15-20/
***************************************
Niektóre z rzeczy, których Jezus uczy nas w dzisiejszej ewangelii, dotyczą upominania brata, który popełnił zło, mocy odpuszczania grzechów i Bożej obietnicy, że będzie obecny, gdy dwaj lub trzej zgromadzą się w Jego imię. Chcielibyśmy zastanowić się szczególnie nad tym, jak upomnieć brata, który popełnił błąd. W naszym wspólnym życiu z pewnością są ludzie, którzy popełniają błędy, umyślnie lub nieumyślnie. Świadomie lub nieświadomie. Jako dobry brat lub przyjaciel, gdy ktoś popełni błąd, powinniśmy mieć odwagę go upomnieć i powiedzieć mu, że to, co powiedział lub zrobił, było złe. Często powstrzymujemy nasze uczucia, obawiając się, że druga osoba poczuje się urażona i rozgniewana; dlatego pozwalamy mu popełnić błąd. Obawiamy się, że nasze relacje braterskie lub przyjaźń mogłyby ucierpieć, gdybyśmy byli chętni i odważni, doradzili lub upomnieli bliźniego, który popełnia zło. Łatwiej jest nam milczeć niż powiedzieć prawdę. Mówimy nawet: niech sam się później przekona. Są nawet tacy, którzy odmawiają przyjęcia rady lub upomnienia, nawet jeśli są one udzielane w uprzejmy, troskliwy, osobisty sposób. Jest oczywiste, że coś jest nie tak, ale często ludzie nie chcą się do tego przyznać, a nawet pokornie to zaakceptować. Nie na siłę, ale z cierpliwością i pokorą.
Jezus oczekuje od nas, abyśmy ratowali się nawzajem w miłości. Nie jest to łatwe do zrobienia. Jeśli ktoś nadal odmawia i nie akceptuje, nie powinniśmy rozpaczać, ale powinniśmy się za niego modlić. Dlatego możemy zadać sobie pytanie, czy odważymy się pomóc naszemu błądzącemu bratu, uratować go przed upadkiem, udzielając mu rad i upominając go z miłością, szczerością i cierpliwością? Czy też po prostu przebaczamy. Jeśli to my zawiniliśmy i otrzymaliśmy radę lub naganę, czy jesteśmy otwarci i gotowi ją przyjąć i czy jesteśmy wdzięczni, że są ludzie, którzy mają odwagę i szczerze nam o tym powiedzieć, zamiast rozpowszechniać plotki i oszczerstwa. Pomagajmy sobie nawzajem, ratujmy się nawzajem i módlmy się za siebie nawzajem, ponieważ wszyscy jesteśmy cenni w oczach Boga.
o. Fransiskus
Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”. Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania”.
/Mt 16, 21-27/
************************************
„Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je”. Podobnie jak Piotr i inni apostołowie, czujemy się zagubieni w słowach Jezusa Chrystusa, który w dzisiejszej Ewangelii zapowiada, że idzie do Jerozolimy, wiele wycierpi od arcykapłanów i uczonych w Piśmie. Do swoich uczniów, którzy nie do końca rozumieli Jego zbawczą misję podaje warunki kroczenia drogą za Nim. Jezus nie obiecał im łatwego życia, a także nam, uczniom dzisiejszych czasów ,nie obiecuje. Jak często podkreśla papież Franciszek, nie ma Jezusa bez krzyża. Droga ucznia Jezusa Chrystusa jest drogą krzyżową, ale jest drogą pewną, bo nigdy nie idziemy sami. Idzie przed nami i z nami sam Chrystus, który zwyciężył. Wielu z nas jest po urlopie, a dzieci po wakacjach. Jezus ponawia nam zaproszenie do wzięcia krzyża i pójścia za Nim. Jednocześnie przypomina nam o naszym chrześcijańskim powołaniu i warunkach z nim związanych. Każdy z nas, idąc drogą swojego życia, musi nieść swój krzyż. Prośmy więc o to, abyśmy umieli myśleć po Bożemu i przyjmować krzyż naszego życia, ofiarowując go Ojcu niebieskiemu
o. Eric
XX Niedziela Zwykła 20.08.2023
Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha”. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz On odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: „Panie, dopomóż mi”. On jednak odparł: „Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom”. A ona odrzekła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!” Od tej chwili jej córka była zdrowa./ Mt 15, 21-28/
********************************************
Zaskakująca jest dzisiejsza Ewangelia w której spotykamy się z niecodzienną reakcją Jezusa wobec kobiety kananejskiej.. Przyglądając się kartkom Nowego Testamentu widzimy często łagodnego Jezusa, który pochyla się nad chorymi i potrzebującymi. A dzisiaj do kobiety kananejskiej, która prosi o pomoc Jezus zwrócił się tymi słowami: : „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” Nie rozumiemy do końca tych słów Jezusa, a znawet nie za bardzo nam się podoba. Niezrozumiałe jest ograniczanie pomocy tylko do „owiec, które poginęły z domu Izraela”. (…)”Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że były to słowa wręcz pogardliwe, choć wielu twierdzi, że Pan Jezus po prostu cytuje znane w tamtym regionie przysłowie. Postawa kobiety kananejskiej wzbudza podziw u Jezusa. Jest ona dla nas przykładem niezachwianej wiary. Ilu ludzi przestało chodzić do kościoła czy modlić się, dlatego, że nie zostali wysłuchani lub nie otrzymali natychmiast tego o co prosili? Historia kobiety kananejskiej może nas bardzo wspomóc w trudnych chwilach i doświadczyniach życiowych. Uświadomia nam, że Bóg nie pozostawia nas bez pomocy, nawet gdy chwilowo mogłoby się nam tak wydawać – tak jak mogło się wydawać tej kobiecie. Może nam uświadomić, że zawsze jest dla nas nadzieja w Bogu, nawet gdy sytuacja wydaje się całkiem beznadziejna. Niech przykład wiary kobiety kananejskiej doda nam odwagi i siły, by trwać w wierze
wiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza. Inną przypowieść im powiedział: Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach. Powiedział im inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata. Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście! On odpowiedział: Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 13,24-43)
*************************************************
Jezus w dzisiejszej przypowieści ukazuje wielką cierpliwość i troskę Boga o każdego z nas. Bóg okazuje miłosierdzie wszystkim grzesznikom, nie chce ich wyniszczyć. W księdze Ezechiela Bóg mówi: ,,Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował’’. Bóg daje nam czas na nawrócenie i przemianę serca. Możemy sobie wyobrazić, co by się działo z nami i nawet ze świętymi, gdyby Bóg reagował od razu na nasze niedoskonałości i słabości? Któż ostałby się przed Bogiem, gdyby Bóg nie dał czasu na nawrócenie, reagując zbyt pochopnie? Nie należy od razu niszczyć człowieka, gdy popełnia błędy. Zbawienie wiąże się z łaską i czasem danym na nawrócenie, by w końcu przynieść zbawienne owoce. Nie należy ulegać pokusie niecierpliwości, innymi słowy, chęci natychmiastowego uporządkowania wszystkiego, położenia nacisku na błyskawiczny sukces. Bóg nie działa w ten sposób, On jest cierpliwy względem nas i daje nam czas. On pragnie, abyśmy byli również cierpliwi względem innych. Czy potrafimy być cierpliwi względem innych? Prośmy dzisiaj o to, abyśmy widzieli nie tylko ‘’ chwast’’ w drugim człowieku lecz dobro, które w nim Bóg siał.
Pozdrawiam Was serdecznie o. Eric
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza. Inną przypowieść im powiedział: Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach. Powiedział im inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata. Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście! On odpowiedział: Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 13,24-43)
*************************************************
Jezus w dzisiejszej przypowieści ukazuje wielką cierpliwość i troskę Boga o każdego z nas. Bóg okazuje miłosierdzie wszystkim grzesznikom, nie chce ich wyniszczyć. W księdze Ezechiela Bóg mówi: ,,Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował’’. Bóg daje nam czas na nawrócenie i przemianę serca. Możemy sobie wyobrazić, co by się działo z nami i nawet ze świętymi, gdyby Bóg reagował od razu na nasze niedoskonałości i słabości? Któż ostałby się przed Bogiem, gdyby Bóg nie dał czasu na nawrócenie, reagując zbyt pochopnie? Nie należy od razu niszczyć człowieka, gdy popełnia błędy. Zbawienie wiąże się z łaską i czasem danym na nawrócenie, by w końcu przynieść zbawienne owoce. Nie należy ulegać pokusie niecierpliwości, innymi słowy, chęci natychmiastowego uporządkowania wszystkiego, położenia nacisku na błyskawiczny sukces. Bóg nie działa w ten sposób, On jest cierpliwy względem nas i daje nam czas. On pragnie, abyśmy byli również cierpliwi względem innych. Czy potrafimy być cierpliwi względem innych? Prośmy dzisiaj o to, abyśmy widzieli nie tylko ‘’ chwast’’ w drugim człowieku lecz dobro, które w nim Bóg siał.
Pozdrawiam Was serdecznie o. Eric
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.
Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: «Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?» On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i w nadmiarze mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą nawet to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił”. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny». Kto ma uszy, niechaj słucha!» (Mt 11,25-30)
******************************************
W dzisiejszej Ewangelii, Jezus posługuje się obrazem wziętym z życia rolniczego. Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Ten obraz pokazuje nam działanie Słowa Bożego w naszym życiu i słania nas do refleksji i do odpowiedzi na pytanie: jaki wpływ ma Słowo Boże na w moim życiu. Nasze serce jest glebą – z tą różnicą, że ukształtowanie i rodzaj tej gleby zależy od naszej woli. Gdy nie staramy się rozumieć Słowa Bożego, łatwo jest o to, aby Zły wyrządził szkodę w naszym życiu i tak, jak ptaki wydziobują ziarno z drogi, tak on może sprawić, że to Słowo zniknie, zapomnimy o Bożym Słowie. W księdze Izajasza Bóg mówi: tak Słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iż 55, 11). Prośmy zatem Boga abyśmy zawsze byli jak urodzajny grunt i przynosili plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny!
Pozdrawiam Was serdecznie o.Eric
XIV Niedziela Zwykła 09.07.2023
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. (Mt 11,25-30)
***********************************
W dzisiejszej Ewangelii, Jezus kieruje do nas szczególne zaproszenie: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie. Jakże te słowa są aktualne i są osobistym zaproszeniem dla każdego z nas. Przed tym zaproszeniem, Jezus wychwala Ojca Pana nieba i ziemi, który zakrył tajemnice królestwa przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je prostaczkom. W kontekście Ewangelii są to ludzie pokorni, którzy nie przekazują swoich słów, ale przyjmują i przekazują słowa Jezusa. Jest w tym wyrażona prawda o Trójcy Świętej, Ojciec przekazuje bóstwo Synowi. Jest to niejako umieranie, ale życiodajne umieranie, Syn bowiem przekazuje bóstwo Ojcu i ten boski ruch trwa wiecznie i z niego pochodzi Duch Święty. Wskazówka dla nas, że gdy ofiarujemy się Bogu i innym, to osiągamy szczęście. Jezus zaprasza nas więc do życia w komunii z Trójcą Świętą. Jezus zachęca, by do Niego przyjść – pragnie budować z nami relację miłości. Chce, by nasze serca były ciche i pokorne, bo wtedy znajdziemy prawdziwe ukojenie ducha. Niech słowa z jednej pieśni będą naszą modlitwą dzisiaj, abyśmy przychodzili do Boga w naszej codzienności i szukali w Nim ukojenia: Gdzież szukać ukojenia wśród smutku i boleści? Z kim dzielić uniesienia, gdy serce drży z radości? Do Ciebie spieszę, Ojcze, w dniach szczęścia i w niedoli, Wszak darzysz nas weselem. Ty każdy koisz ból.
Pozdrawiam Was serdecznie o. Eric
X Niedziela Zwykła 11.06.2023
Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»
On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». /Mt 9, 9-13/
***************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii widzimy jak Jezus powołuje celnika Mateusza. Co musiał dostrzec Mateusz w oczach Jezusa, że zostawił wszystko i poszedł za Zbawicielem. Jezus otwiera serce dla każdego z nas. I w nasze oczy nasz Pan spogląda z miłością. Chce nas wydobyć z naszej grzeszności i zawsze chce nas przyodziewać w białą szatę zbawienia. Nie ważne w jakiej jesteś sytuacji, na jakim zakręcie życiowym – On czeka na Ciebie. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Za nami Uroczystość Bożego Ciała, dziękuję wszystkim za pomoc i piękne wspólne celebrowanie tej uroczystości. Jutro wspominamy błogosławionych współbraci werbistów – męczenników II wojny światowej. We wtorek wspominamy Antoniego Padewskiego a po Mszy jest nabożeństwo fatimskie. W środę znów wspominamy męczennika II wojny światowej – bł. bpa Michała Kozala. Przez cały miesiąc szczególnie czcimy Najświętsze Serce Jezusa. W piątek obchodzimy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, po Mszy wieczornej ruszymy do kapliczki na ulicy Jagiellońskiej 65 na nabożeństwo w terenie. W sobotę wspominamy Niepokalane Serce Najświętszej Mari Panny. W trzeci poniedziałek miesiąca (19 VI) mamy, ostatni w tym roku szkolnym, Wieczór Uwielbienia. Już dzisiaj serdecznie zapraszamy do wspólnej modlitwy.
Bracie, Siostro… Czy pozwalasz Jezusowi by spojrzał w Twoje oczy i serce?
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie o. Kazimierz
Niedziela Trójcy Świętej 04.06.2023
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego». /J 3,16-18/
***************************************
Można by oczekiwać, że Ewangelia z niedzieli Trójcy Przenajświętszej będzie fragmentem mówiącym o Ojcu, Synu i Duchu Świętym, ale Kościół w swojej mądrości daje nam dzisiaj do rozważania fragment Ewangelii według św. Jana mówiący o wielkiej miłości Boga, który dla naszego zbawienia dał Swojego jednorodzonego Syna. Nie sposób dzisiaj rozumieć kim jest jeden Bóg w trzech osobach albo jak to określili ojcowie Kościoła, że wierzymy w Jednego Boga w trzech osobach. Dzisiejsza prefacja przychodzi nam z pomocą: Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jedynym jesteś Bogiem, jedynym jesteś Panem; nie przez jedność osoby, lecz przez to, że Trójca ma jedną naturę. W cokolwiek bowiem dzięki Twemu objawieniu wierzymy o Twojej chwale, to samo bez żadnej różnicy myślimy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, Jedność w istocie i równość w majestacie.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen /o. Eric/
Niedziela Zesłania Ducha Świętego 28.05.2023
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». /J 20,19-23/
*****************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii czytamy, że Jezus przychodzi do swoich uczniów, obdarza ich pokojem i posyła z misją głoszenia Królestwa Bożego. I dzisiaj, w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, to samo czyni w stosunku do nas. Przychodzi, obdarza pokojem i posyła do bliźnich, byśmy zanieśli im Jego miłość. Jak mówi znana pieśń – byśmy dzielili się wiarą, jak chlebem i dali świadectwo nadziei. Bóg ofiarował nam siebie i my mamy się Nim z ludźmi dzielić. Zesłanie Ducha Świętego to inauguracja działalności Kościoła, a wspólnota Kościoła to my wszyscy i wszelkie działanie w Kościele powinniśmy zaczynać od siebie. Umocnieni mocą Parakleta – Ducha Pocieszyciela, Ducha Prawdy – mamy się nawracać i iść do bliźnich. Jesteśmy napełnieni darami Ducha Świętego. Nie marnujmy tych darów, nie zakopujmy ich głęboko. Użyjmy ich służąc Bogu i bliźniemu. Nikt nie zapala lampy, by potem ją schować pod korcem. Skoro nas Bóg światłem natchnął, trzeba z tym światłem iść w drogę.
Dzisiaj Zesłanie Ducha Świętego, niedługo uroczystość Bożego Ciała. To wielkie wydarzenia, nie pozostańmy obojętni wobec takiej obfitości łaski Bożej. Odrzućmy zwątpienie i trwogę, i choć świat się śmieje z proroków – tak, jak Apostołowie umocnieni Duchem Świętym w dniu Pięćdziesiątnicy, tak i my – musimy świadczyć odważnie w służbie ludziom i Bogu. Bo Bóg ofiarował nam siebie i my mamy się Nim z ludźmi dzielić.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie o. Kazimierz
Wniebowstąpienie Pańskie 21.05.2023
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam, gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata». /Mt 28,16-20/
*************************************************
W Ewangelii z dzisiejszej uroczystości Jezus żegna się ze swoimi uczniami i powierza im kontynuowanie swojej misji. Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia. Kościół chrystusowy wierny temu poleceniu kontynuuje misję powierzoną aż do dnia dzisiejszego. Uroczystość Wniebowstąpienia Jezusa kieruje nasz wzrok ku niebu a zarazem przypomina nam o obecności Jezusa wśród nas. W naszym codziennym zabieganiu często zapominamy o rzeczywistości nieba, które jest ostatecznym celem naszego życia. Chociaż Wniebowstąpienie kieruje nasz wzrok ku niebu, św. Teresa przypomina nam, że rzeczywistość nieba zaczyna się już tutaj na ziemi, kiedy czynimy dobro. „Spędzę moje Niebo, czyniąc dobrze na ziemi. Sprowadzę deszcz róż”. Jezus wstępując do nieba idzie przygotować nam miejsce, ale również pragnie, abyśmy czynili z naszej ziemi niebo. Wniebowstąpienie mówi nam, że w Chrystusie nasze człowieczeństwo zostaje wyniesione na wysokości Boga; w ten sposób za każdym razem, gdy się modlimy, ziemia łączy się z niebem. Wniebowstąpienie Pańskie nie jest pożegnaniem, powiedzeniem „do widzenia”, ale paradoksalnie jest powiedzeniem „zostaję”. Uczniowie ufają obietnicy Jezusa Chrystusa: Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 20).
o. Eric
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie». /J 14, 15-21/
**************************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii Jezus zapowiada nam Parakleta – Ducha Pocieszyciela – Ducha Prawdy. Jezus nie zostawił nas sierotami, w Duchu i prawdzie objawia nam Ojca i pozostaje z Nami. Pozostaje w postaci eucharystycznej – oddając nam Siebie bez końca i umacniając darami Ducha św. Przed nami Wniebowstąpienie, potem Zesłanie Ducha Św. i w końcu uroczystość Bożego Ciała. To wielkie wydarzenia, nie pozostańmy obojętni wobec takiej obfitości łaski Bożej. Niedawno, z grupą naszych parafian, byliśmy w Częstochowie. Wczoraj dziewiętnaścioro naszych młodych parafian po raz pierwszy przyjęło Jezusa w Komunii św. Cieszymy się ich radością i modlimy się, by zawsze byli przyjaciółmi Jezusa. Inna grupa naszych parafian przygotowuje się do wyjazdu na Lednicę. Małymi kroczkami remontujemy nasz kościół i tworzymy Parafialny Plac Piknikowy. Dziękujemy Maryi, w tym szczególnie Jej poświęconym miesiącu, za matczyną opiekę i prowadzenie nas do Jezusa. Niech Matka najświętsza wspiera nas w naszej codzienności i uczy przestrzegania Bożych przykazań. Bo kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie o. Kazimierz
NIEDZIELA WIELKANOCNA 30.04.2023
Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości». /J10,1-10/
**********************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj IV Niedziela Wielkanocna – Niedziela Dobrego Pasterza. Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Modlimy się o powołania kapłańskie, misyjne, zakonne i do życia rodzinnego. Gościmy misjonarkę i modlimy się o beatyfikację misjonarza o. Mariana Żelazka SVD – ojca trędowatych. Napełnieni radością Zmartwychwstałego, umocnieni słowem Bożym i wezwani do bycia świadkami Miłosierdzia, my również mamy głosić Dobrą Nowinę. Mamy być świadkami Zmartwychwstałego – świadkami Jezusa Dobrego Pasterza.
Dzisiejszy świat proponuje nam wiele różnych atrakcji, ideologii czy nawet „przepisów” na życie. Ale tylko Jezus jest drogą i prawdą i życiem. On jest naszą Bramą do Życia Wiecznego. “Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje” Mt. 9:38. Żniwo należy do Pana. Do Niego także należy wyprawić swoich robotników. To On otwiera nasze usta, gdy zwiastujemy Królestwo Boże. To On kieruje naszymi krokami. Dlatego Pan Jezus mówi uczniom: proście, módlcie się, by robotnicy zostali wysłani.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie o. Kazimierz
III NIEDZIELA WIELKANOCNA 23.04.2023
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba. /Łk 24, 13-35/
******************************************************
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam kolejne spotkanie Zmartwychwstałego z uczniami z Emaus. Zdesperowani po tym wszystkim co się wydarzyło w wielki piątek, uczniowie wracają do Emaus, rozprawiają między sobą o tym wszystkim co się stało z Jezusem nazarejczykiem. Wtedy sam Jezus przyłącza się do nich. Jezus przychodzi do nas, by rozjaśnić nasze wątpliwości. Ewangelia III niedzieli wielkanocnej zaprasza nas do przejścia wraz z dwoma uczniami drogi do Emaus. Jezus towarzyszy także nam, aby nas słuchać, aby wyjaśniać nam pisma i rozpalać nas Bożym słowem i wreszcie zatrzymać się z nami i dać się im rozpoznać. Eucharystia jest najlepszym momentem na spotkanie zmartwychwstałego, Jezus daje nam się rozpoznać podczas łamania chleba. Dwaj uczniowie uczą nas dzisiaj, co to znaczy zatrzymać Jezusa przy sobie, zwłaszcza w obliczu różnych trudności i problemów codziennego życia. Czuwanie Rodziny Arnoldowej w Częstochowie, w którym wielu z nas uczestniczyło, było również swoistą drogą z Jezusem, który przyłącza się do nas i wyjaśnia nam Pisma. Życie chrześcijanina to droga do Emaus, prośmy więc abyśmy umieli w naszej codzienności pozwolić Jezusowi dołączyć do nas i z wiarą wołajmy do Niego; Panie zostań z nami bo ma się ku wieczorowi. Amen /o. Eric/
II NIEDZIELA WIELKANOCNA – Niedziela Miłosierdzia 16.04.2023
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym». Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego. /J 20, 19-31/
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj II Niedziela Wielkanocna – Niedziela Miłosierdzia. Tak jak niegdyś do Apostołów, tak dzisiaj do nas przychodzi Jezus i obdarza nas pokojem. Nie tak jak daje świat. Nie świętym spokojem ale darem pokoju serca, który daje łaskę Bożą. Czyni nas dziećmi Boga i napełnia wielką radością. Pan umacnia naszą wiarę i posyła nas do drugiego człowieka. Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Jesteśmy ludźmi Wielkiego Piątku – często nie potrafimy się uśmiechać i brak nam radości. Dlatego okazujmy z radością, że Jezus jest naszym Panem i Bogiem, że dla nas zmartwychwstał. Szczególnie dziękujmy za Jego miłosierdzie i umocnieni Bożą łaską idźmy do naszych bliźnich, i dzielmy się z nimi naszą wiarą w Zmartwychwstanie i Boże miłosierdzie.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie – o. Kazimierz
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych. /J 20, 1-9/
*****************************************
Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał Alleluja! Oto dzień, który zmienił przebieg historii ludzkości. W wielki piątek ciemność ogarnęła ziemię, wydawało się ze zło zwyciężyło, że zgasła na zawsze światłość świata. W wielki piątek miało miejsce pozorne zwycięstwo zła nad dobrem, śmierci nad życiem, kłamstwa na prawdą. Przeciwnicy Jezusa ogłosili zwycięstwo. Jezus rozpaczliwym głosem zawołał : Boże mój Boże mój czemuś mnie opuścił. W poranek wielkanocny apostołowie są świadkami pustego grobu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych. Ujrzeli pusty grób i uwierzyli! Ponad dwa tysiąc lat ta radosna nowina jest głoszona. Przyszliśmy również tak jak apostołowie by sami ujrzeć pusty grób Jezusa, by wyśpiewać uroczyste Alleluja i weselić się z zastępami aniołów w niebie. Dzisiaj także my, wraz z naszymi braćmi w wierze na całym świecie, duchowo pielgrzymujemy do tego miejsca, by przekonać się, że nie ma tam Jezusa, by stanąć wobec największego cudu w historii świata i wyznać wiarę, że On żyje. Być chrześcijaninem, to znaczy wierzyć, że Chrystus zmartwychwstał. Nieść przez życie radość poranka wielkanocnego, budzić nadzieję, tam gdzie ona już zagasła. W świecie gdzie próbuje się pozbywać Jezusa z jego własności idźmy i głośmy odważnie iż On żyje. Bądźmy świadkami i głosicielami tego orędzia wielkanocnego. Prośmy by, naszą codzienną radością był Chrystus zmartwychwstały. By On sam prowadził was w wierze, nadziei i miłości do zmartwychwstania i życia wiecznego w niebie. o. Eric
NIEDZIELA PALMOWA MĘKI PAŃSKIEJ 02.04.2023
Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiecie: „Pan ich potrzebuje i zaraz je odeśle”». A stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: «Powiedzcie Córze Syjonu: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy». Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. Tłum zaś ogromny słał swe płaszcze na drodze, a inni obcinali gałązki z drzew i słali nimi drogę. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
«Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!» Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».
*********************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, wchodzimy w Wielki Tydzień. Po raz kolejny zbliżamy się do centralnych wydarzeń naszej wiary. W Wielki Czwartek Mszą Wieczerzy Pańskiej rozpoczniemy Triduum Paschalne. Jest to najkrótszy, ale też najważniejszy okres liturgiczny w roku kościelnym. Właściwie jest to nieprzerwana liturgia. Msza Wieczerzy Pańskiej kończy się bez błogosławieństwa. W Wielki Piątek Liturgia Męki Pańskiej zaczyna się i kończy w ciszy. Wielkosobotnia Wigilia Paschalna zaczyna się od poświęcenia ognia i dopiero na jej końcu, pierwszy raz od czwartku, pojawia się błogosławieństwo kończące Mszę św. W Niedzielę Zmartwychwstania wieczorem kończy się Triduum Paschalne. Jest to nieustająca liturgia naszego odkupienia. Dziękujmy Panu Jezusowi za jego wielkie dzieło zbawcze. Nie tylko w chwilach dobrobytu, ale też w codziennych, trudnych sytuacjach. Króluj nam Chryste… Zawsze i wszędzie. Prośmy o zmartwychwstanie dla Ukrainy. Prośmy o pokój na całym świecie, w naszych domach na podczas przeżywania wydarzeń paschalnych, gdy Chrystus po raz kolejny umiera i zmartwychwstaje dla nas.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie. o. Kazimierz
V Niedziela Wielkiego Postu 26.03.2023 r.
Siostry Łazarza posłały do Jezusa wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». Jezus wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić». Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. /J 11, 3-7. 17. 20-27. 33b-45/
*******************
Zbliżamy się powoli do wielkiego tygodnia. Tydzień temu słyszeliśmy w Ewangelii o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia. Dzisiaj jesteśmy świadkami kolejnego cudu Jezusa, wskrzeszenia Łazarza. «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Tymi słowami Jezus zwraca się do siostry zmarłego. Dla Jezusa liczy się Chwała Boża, ale żeby ją ujrzeć potrzeba nam wiary. W pierwszym czytaniu, z Proroka Ezechiela, słyszymy o zmartwychwstaniu: «Tak mówi Pan Bóg: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój». W czasie Jezusa nie wszyscy wierzyli w zmartwychwstanie. Maria i Marta wierzyły, ale w dniu ostatecznym. Jezus odpowiada nie w czasie przyszłym, ale teraźniejszym. „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki”. «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem»: oznacza to, że śmierć w sensie oddzielenia od Boga już nie istnieje, zostaje pokonana w zmartwychwstaniu Chrystusa. Ze świętym Pawłem możemy powiedzieć: O śmierci, gdzie jest twoje zwycięstwo? Odtąd nic nie może nas odłączyć od nas od miłości Chrystusa, nawet śmierć. Przygotowując się do celebrowania największych misteriów naszej wiary, prośmy o wiarę dla nas, byśmy wierzyli i otworzyli się na miłosierdzie Boże, które wydobędzie nas z grobów naszych grzechów. o. Eric
IV Niedziela Wielkiego Postu (LAETARE) 19.03.2023 r.
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon. /J 9, 1. 6-9. 13-17. 34-38/
*********************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, jesteśmy w trakcie naszych parafialnych rekolekcji wielkopostnych, a w Ewangelii spotykamy człowieka, któremu Pan przywrócił wzrok. Czas rekolekcji to taki czas „odzyskiwania” wzroku – czas zatrzymania się i spojrzenia na nasze życie. Poprzez słuchanie Słowa, praktyki rekolekcyjne i właściwe nastawienie ducha mamy dostrzec Jezusa w naszym życiu. Mamy zobaczyć własne grzechy i oczyścić serce, by móc radośnie przeżyć czas Wielkanocy. Niektórzy pytają: dlaczego cały czas trzeba się nawracać, dlaczego znów przeżywamy Wielki Post, Gorzkie Żale i Drogi Krzyżowe? Można by im odpowiedzieć: A dlaczego wciąż popełniamy te same grzechy, dlaczego wśród nas jest tyle agresji i niezrozumienia, przemocy i smutku? Cały czas potrzebujemy nawrócenia. Codzienne życie przesłania nam sprawy duchowe i sprawia, że coraz słabsze są „oczy” naszej duszy. Niech Wielki Post, nasze rekolekcje i postne praktyki duchowo-cielesne pomagają nam dostrzec miłość Boga i zauważyć drugiego człowieka. Niech przygotują nas na radość Świąt Zmartwychwstania.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie. o. Kazimierz
III Niedziela Wielkiego Postu 12.03.2023 r.
Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny. Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej». Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?» W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu». Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. Widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga». Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie». Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko». Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię». Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety. Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata». /J 4, 5-15. 19b-26. 39a. 40-42/
**********************************************
Trwamy w naszej wielkopostnej wędrówce. W pierwszą niedzielę wielkiego postu Ewangelia zaprosiła nas na pustynię, gdzie Jezus przebywał na modlitwie i poście i gdzie był kuszony przez złego ducha. W zeszłą niedzielę usłyszeliśmy jak Jezus udał się na górę Tabor, gdzie się przemienił wobec swoich uczniów i gdzie uczniowie usłyszeli głos Ojca, który mówił: ,,To jest mój syn umiłowany w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. Dzisiaj Jezus przychodzi do miasta samarytańskiego do źródła Jakuba i prosi samarytankę: Daj mi pić. Spotkanie Jezusa z samarytanką pokazuje nam, że Bóg przychodzi do nas, by nawiązać z nami dialog, by rozjaśnić nasze wątpliwości. Daj mi pić – oto słowa Jezusa do samarytańskiej kobiety. Kierując do samarytanki prośbę, Jezus pragnie nawiązać kontakt, rozmowę, która pozwoliła jej przekazać prawdę o miłości Boga da nas. «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. Widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga». Samarytanka spotkała Jezusa i uwierzyła w Niego i zaczęła dzielić z innymi tym co ją spotkało. Spotkanie Jezusa zmieniło całkowicie jej życie tak, że rozpowiadała wszystkim o tym co ją spotkało. Wielu uwierzyło dzięki słowom kobiety. Błogosławieni, którzy słysząc głos Pana, serc nie zatwardzają, ale nawracają się i wierzą w Ewangelię. Przyjmując zaproszenie Jezusa, który mówi: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię prośmy o łaskę wiarę dla nas. Tak jak apostołowie wołamy do Jezusa: Panie przymnóż nam wiary. /o. Eric/
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie». /Mt 17, 1-9/
*****************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii Jezus przemienia się na oczach swoich uczniów. Na górze Tabor podczas ziemskiego życia ukazał swą chwałę. Jeszcze przed Swoją śmiercią i Zmartwychwstaniem ukazał częściowo Swoje ciało uwielbione, które posiadał po zmartwychwstaniu. W ten sposób, Jezus, pokazuje nam drogę, którą idziemy – z życia na ziemi do życia w Niebie. Wszyscy zdążamy ku śmierci i zmartwychwstaniu i będziemy mieli ciała uwielbione. By to osiągnąć potrzebujemy przemiany serca i umysłu – potrzebujemy nawrócenia. Czasami jak Piotr mówimy: Panie dobrze nam tu być. I rzeczywiście dobrze nam być z Panem i dobrze jest szukać Naszego Boga na modlitwie. Ważne by nie tylko przedstawić Mu nasze prośby, ale też Go słuchać i wprowadzać w życie Jego słowa. Ze słowem Bożym mamy iść dalej w życie i przekazywać je naszym braciom i siostrom.
Niech Wielki Post będzie czasem przemiany i nawrócenia. Niech otwiera nas na Boga i drugiego człowieka.
Pozdrawiam serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie. o Kazimierz
I Niedziela Wielkiego Postu 26.02.2023 r.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». Lecz On mu odparł: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”». Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». Odrzekł mu Jezus: «Ale napisane jest także: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”». Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”». Wtedy opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu. /Mt4,1-11/
**********************************************
W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu Ewangelia przenosi nas na pustynię, gdzie Jezus przebywał na modlitwie i poście czterdzieści dni i czterdzieści nocy. Uczynił to przed swoją publiczną działalnością. Ewangelię o kuszeniu Jezusa, w tę pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, przypomina nam o walce duchowej, którą mam podejmować każdego dnia, by zwyciężyć pokusy złego ducha. Diabeł od samego początku jest sprytny i uderza zawsze w czułe punkty, by wyprowadzić człowieka w złą drogę. Tak było z pierwszymi ludźmi i tak jest do dzisiaj. Jezus daje nam przykład jak zwyciężyć. W przeciwieństwie do Adama i Ewy Jezus nie daje się zmanipulować diabłu – zwycięsko odpiera pokusy, w mgnieniu oka znajduje właściwe wersety w Piśmie Świętym: „Idź precz, szatanie!”. Pewnie każdy z nas, na serio zmagających się z własnym grzechem i słabością, marzy o tego rodzaju triumfie. Zauważmy jednak, że to zwycięskie starcie Jezusa z szatanem poprzedzone było czterdziestodniowym czasem postu i modlitewnego wsłuchiwania się w głos Ojca. Jezus zaprasza nas dzisiaj na pustynię, na pustynię naszych serc, tam gdzie możemy przebywać sam na sam z Bogiem, tam gdzie możemy się wyciszyć, umocnić naszą więź z Nim, by zwyciężyć codzienne pokusy złego ducha. Czas wielkiego postu to czas, by wejść na pustynię naszych serc, czas ciszy, czas wsłuchiwania się w Słowo Boże. Zauważmy że diabeł również zna dobrze Słowo Boże i chętnie Go używa, by manipulować Jezusem. Jezus – Słowo wcielone – odparł ataki cytując Słowo Boże. Obecny rok liturgiczny przeżywamy jako rok biblijny. Niech ten czas wielkiego postu będzie dla nas czasem wsłuchiwania się w głos Boga i w Jego Słowo. /o. Eric/
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». / Mt 5, 38-48/
********************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii Jezus wzywa nas do zrezygnowania z odwetu i do miłości nieprzyjaciół. Jak tego dokonać myśląc o wojnie za naszą wschodnią granicą? Jak miłować tych od których doznajmy krzywdy i przemocy? Rozpoczynamy Wielki Post. Niech to będzie czas przemiany serca a nie tylko zewnętrzne praktyki. Towarzyszmy naszemu cierpiącemu Panu w jego męce i śmierci by razem z Nim Zmartwychwstać. On za nas oddał wszystko – po grób i śmierć. W tym czasie nawrócenia i przemiany serc znajdźmy czas dla Jezusa, dla naszych bliskich i dla siebie. Aby to był owocny czas przygotowania na Święta Zmartwychwstania.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie – o. Kazimierz
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».
/ Mt 5, 20-22a. 27-28. 33-34a. 37/
*************************************************
„Nie zabijaj”; „Nie cudzołóż”, „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: (….). Oto sedno nauczania Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. W judaizmie człowiek sprawiedliwy to taki, który wypełnia Prawo nadane przez Boga. Jezus daje nam inne spojrzenie na Prawo Boże. Jezus ucina domysły, twierdzące, że od Jego przyjścia Prawo zostaje zawieszone czy zniesione. Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić (Mt 5,17). Dlatego nowa sprawiedliwość chrześcijańska przekracza Stary Testament, bo skupia się wokół osoby Jezusa, który sam staje się Nowym Prawem, Nową Torą i tym, który wypełnia prawo. Wszystkie zapowiedzi i proroctwa mesjańskie spełniły się w Chrystusie. On doskonale wypełnił wolę Ojca zawartą w przykazaniach i Stare Prawo zostaje dopełnione i udoskonalone. W taki sposób należy spojrzeć na poszczególne nakazy zawarte w dzisiejszym fragmencie. Przykazania z Dekalogu były oparte na negatywnych nakazach „nie będziesz…”. Natomiast Jezus ukazuje pozytywne oblicze Prawa: „a ja wam powiadam…” – będziesz!. Chrześcijanin ma spełniać przykazania oparte na zakazach, ale jest jednocześnie wezwany do wznioślejszej moralności, która wynika z miłości Boga i bliźniego, nawet wroga. Nowa droga sprawiedliwości to droga miłości, to droga, która upodabnia do Chrystusa. Dlatego prośmy o otwartość naszych serc abyśmy pozytywnie przyjmowali Boże przykazania i wypełniali je w naszej codzienności /o. Eric/
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie». /Mt 5, 13-16/
***********************************************
W dzisiejszej Ewangelii Jezus zwraca się do swoich uczniów: Wy jesteście solą ziemi (..), Wy jesteście światłem świata. Celem ukazania zadania, jakie staje przed uczniami, Jezus sięga po kilka alegorii. Izraelici uważali sól za niezbędną do życia. Księga Mądrości Syracha mówi: „Rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka – to: woda, ogień, żelazo i sól, mąka pszenna, mleko i miód, krew winogron, oliwa i odzienie: wszystko to służy bogobojnym ku dobremu, grzesznikom zaś obróci się na nieszczęście” (Syr 39,26-27). Posługując się tymi obrazami, Jezus chce położyć akcent na zadania powierzone uczniom, którzy są posłani do świata, by w nim żyć nie w sposób odrębny i odizolowany, ale w sposób alternatywny przez swoje świadectwo życia. Jeśli chrześcijanin traci swój zapał ewangelizacyjny, staje się podobny do soli, która straciła swój smak i nie nadaje się do niczego. Jeśli chrześcijanin nie promieniuje jak światło, to mija się ze swoim powołaniem. Bez naszego światła, czyli świadectwa życia, nasze naśladowanie Chrystusa staje się mało wyraźne. Wszyscy jesteśmy zgodni co tego kryzysu wiary współczesnego świata. Jezus nas zaprasza, abyśmy ożywili naszą wiarę i świadczyli o niej. „Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” /o. Eric/
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami: «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie». /Mt 5, 1-12a/
*************************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj obchodzimy wspomnienie św. Józefa Freinademetza – pierwszego misjonarza Zgromadzenia Słowa Bożego. Chińczycy, wśród których pracował o. Józef nazywali go „Fu”, to znaczy „szczęście”. Jakże wiarygodnie musiały brzmieć w jego ustach słowa: „Język miłości jest jedynym językiem, który rozumieją wszyscy ludzie”. Ten dzielny misjonarz i świadek Chrystusa był błogosławiony – tzn. szczęśliwy. Mimo prześladowań, niezrozumienia i trudnych warunków, pokochał Chińczyków i poświęcił im całe swoje życie. Dzięki łasce Boga zrozumiał inną kulturę i oddał życie głoszeniu Ewangelii tak, by dotarła ona do jak największej liczby osób. W homilii wygłoszonej w czasie kanonizacji św. Jan Paweł II powiedział o nim, że „Z prawdziwie góralskim uporem ten wielkoduszny «świadek miłości» oddał się całkowicie chińskim ludom w południowym Szantungu. Z miłości i z miłością dzielił ich los, (….) Święty ten, (to) doskonały wzór ewangelicznej inkulturacji, naśladował Jezusa, który zbawił ludzi, w pełni dzieląc ich życie”.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie. o. Kazimierz
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło». Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, Jezus ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim. A idąc stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. (Mt 4, 12-23)
***************************************
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam Jezusa, który rozpoczyna swoją działalność wzywając do nawrócenia: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. Do Szymona i jego brata Andrzeja kieruje słowa: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi’’. Ewangeliści zanotowali gotowość tych braci do pójścia za Chrystusem. Tak samo uczynili Jakub i jego brat Jan, którzy nie wahali się zostawić swego ojca i dotychczasowego życia, by iść za Chrystusem. Stali się uczniami Jezusa, kroczyli za Nim słuchając Jego nauczania i widząc cuda, które zdziałał. Apostołowie stają się dla nas wzorem odpowiedzi człowieka na zaproszenie Boga. Wszyscy jesteśmy powołani przez Chrystusa, by iść za Nim, by słuchać Jego słowa i być Jego świadkami w dzisiejszym świecie. Głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszystkie choroby pan Jezus pokazuje nam, Jego uczniom, jak powinna wyglądać realizacja naszego powołania. Stał się przykładem konsekwentnego kroczenia drogami ewangelicznej miłości. Pokazał drogę stawania się darem dla innych. We współczesnym świecie naśladowanie tej postawy nie jest łatwe, dlatego prośmy o potrzebne nam łaski w codziennej realizacji naszego powołania. o. Eric
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
(J 1, 1-5. 9-14. 1
***********************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, dzisiaj obchodzimy uroczystość św. Arnolda Janssena – założyciela Zgromadzenia Słowa Bożego – misjonarzy werbistów. Także dwóch Zgromadzeń sióstr misyjnych – Służebnic Ducha Świętego. Jeden z kolegów seminaryjnych Arnolda wspominał po latach, że gdyby w seminarium szukano kogoś do rozpoczęcia dzieła misyjnego, seminarzyści nie typowaliby do tego Janssena. Było wielu bardziej zdolnych i przedsiębiorczych. Jednak ci wszyscy obdarzeni tyloma i zdolnościami nie mieli odwagi i maryjnej gotowości współpracy z Bogiem, jaką miał właśnie Arnold Janssen. Odwaga misyjna była zakorzeniona w duchowości Słowa Bożego. Dla Arnolda Słowo Boże przyniosło światu pełnię życia. Boże Słowo stało się także światłem świata i wskazuje ludziom drogę, jak osiągnąć tę pełnię życia. My, którzyśmy w Nie uwierzyli i stali się uczestnikami tej pełni, zostaliśmy powołani, aby głosić światu Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas, a zarazem dawać świadectwo Słowu jako misjonarze. (http://www.bp.ecclesia.org.pl/swiety.arnold.html Dziękujemy za życie tego skromnego kapłana, któremu zależało na zbawieniu każdego człowieka. Dlatego całe życie poświęcił dziełu misyjnemu Kościoła świętego, ku czci najsłodszego Słowa, które zstąpiło z nieba, aby nam, ubogim mieszkańcom ziemi, umożliwić uczestnictwo w Jego niebieskich skarbach.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie. o. Kazimierz
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” Jezus mu odpowiedział: „Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. (Mt 3, 13-17)
**************************************************
Niedziela Chrztu Pańskiego liturgicznie kończy okres Bożego narodzenia. Po uroczystości Objawienia Pańskiego, liturgia przenosi nas dzisiaj nad Jordan, gdzie Jezus przyjmuje chrzest z rąk Jana Chrzciciela. Jezus tak jak inni przychodzi do Jana i prosi o chrzest, nie dlatego, że potrzebował chrztu, ale żeby Ojciec mógł objawić swojego umiłowanego Syna: „A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. W swojej homilii wygłoszonej 13 stycznia 2013 papież Benedykt XVI przypomina, że w obliczu tego pokornego aktu miłości Syna Bożego, otwiera się niebo i Duch Święty wyraźnie się ukazuje się w postaci gołębicy, podczas gdy głos z wysoka wyraża upodobanie Ojca, który uznaje, że jest to Jego Jednorodzony Syn, Umiłowany. Chodzi o prawdziwe objawienie się Trójcy Świętej, która zaświadcza o boskości Jezusa, o tym, że jest On obiecanym Mesjaszem, Tym, którego Bóg posłał, aby wyzwolił swój lud, aby został zbawiony (por. Iz 40,2). W sakramencie chrztu świętego zostaliśmy zanurzeni w tajemnicę Trójcy świętej. Zostaliśmy dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Dlatego dziękujmy dzisiaj za ten niewysłowiony dar. Niech nasze myśli i podziękowanie płyną względem Trójcy przenajświętszej, naszych rodziców, chrzestnych i szafarzy dzięki którym dostąpiliśmy tej łaski. o. Eric
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. (Łk 2, 16-21)
***************************************************
Proszę Czcigodnych, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, mieszkańcy, przyjaciele i sympatycy Parafii św. Jadwigi Śląskiej, w dzisiejszej Ewangelii spotykamy prostych pasterzy, którzy opowiadają o tym, co słyszeli od anioła zwiastującego im narodzenie Zbawiciela i dzielą się swoim doświadczeniem spotkania z Dzieciątkiem i Jego Matką. Byli zadziwieni tym niezwykłym wydarzeniem. A czy nas ono jeszcze zadziwia? Czy zastanawia mnie, jak wielka to łaska, że Bóg się dla mnie narodził, że chce być obecny w moim życiu? Niech Święta Boża Rodzicielka prowadzi nas do swojego Syna i sprawi, byśmy zadziwieni, zachwyceni spotkaniem z Małym Jezusem, potrafili – jak Ona – rozważać i zachowywać te wielkie sprawy w swoich sercach. Dziękujmy Nowonarodzonemu Jezusowi za kolejny rok naszego życia – za dni dobre i za te trudne, za wszystko, co nas ubogaca w drodze do Nieba, za każdego napotkanego człowieka. Niech Pan rozpromienia nad nami swój uśmiech i nich obdarza darem pokoju naszą spragnioną ziemię.
Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam o Was w modlitwie – o. Kazimierz